Wiele linii lotniczych od jakiegoś czasu szuka „zielonego” paliwa do swoich samolotów jako (technicznie) bardziej przyjaznej dla środowiska alternatywy dla powszechnie stosowanego paliwa kopalnego. A teraz kilka głównych linii lotniczych – a także Siły Powietrzne USA – zobowiązały się kupić miliard galonów rzeczy od firmy Air Company o trafnej nazwie.
Air Company twierdzi, że wykorzystuje proces podobny do fotosyntezy (którego rośliny używają do przekształcania dwutlenku węgla w tlen) do przekształcania dwutlenku węgla w różne alkohole i paliwa. A całość zasilana jest z odnawialnych źródeł energii, takich jak woda i światło słoneczne. Oczekuje się, że Air Company zrównoważy ponad miliard ton emisji dwutlenku węgla rocznie. A ponieważ coraz więcej linii lotniczych stosuje zrównoważone paliwo, będzie to miało znaczący pozytywny wpływ na globalne emisje CO2 w branży.
Co to daje?
Chociaż bardziej zrównoważone paliwa lotnicze są dochodowym biznesem, samo paliwo nie ma mniejszego wpływu na środowisko. Chociaż istnieją dowody na to, że takie alternatywne formuły zmniejszają gęstość warstw kondensacyjnych, co może nieznacznie zmniejszyć ich ogólny wpływ, rzeczywista zmiana środowiskowa wynika z procesu, w którym te paliwa są tworzone.
Produkcja paliwa lotniczego jest zwykle bardzo zanieczyszczająca – a proces rafinacji CO2 w Air Company w połączeniu z wykorzystaniem energii odnawialnej wytwarza znacznie mniej CO2 (relatywnie mówiąc). Kolejną zaletą produkcji
jest to, że można ją dostroić do emisji dwutlenku węgla z elektrowni. A może coś, co wytwarza duże ilości dwutlenku węgla. Tak więc, zakładając, że technologia działa zgodnie z reklamą, skutecznie wychwytuje zanieczyszczenia i zamienia je w paliwo (lub środek do dezynfekcji rąk, perfumy lub wódkę) w procesie, o którym mówi się, że ma niewielki ślad węglowy.